Vinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.xVinaora Nivo Slider 3.x

Wspomnienia z Tajlandii. Najlepsze na wyspie Phuket.

Phuket to największa wyspa Tajlandii. Jest podobno jednym z obowiązkowych miejsc jeśli się jest i podróżuje po Tajlandii. Nieokiełznana przyroda! Jednak zanim doczekaliśmy się tej przyrody ze zdjęcia poniżej, to....

  

przeszliśmy na pieszo kilka kilometrów z najbliższego naszemu hotelowi postoju autobusu, którym wyjechaliśmy z lotniska. Na samym lotnisku i po drodze mieliśmy przyjemność dostrzegać cudowną roślinność, nasz pot i klaksony mijających nas samochodów. Piesi na drodze w Tajlandii to "sytuacja niespotykana". :) Należy uważać, bo czasem może być niebezpiecznie dla turystów podróżujących w ten sposób. Jednak chyba tylko my się na to odważyliśmy :D

Wyjątkowo dzika, piękna i naturalna roślinność towarzyszyła nam wszędzie. Oczywiście, zdecydowanie lepiej to wyglądało wokół punktów turystycznych, hoteli czy na samym lotnisku. Zaskakujące też było to jak wszędzie po prostu rosną ogromne drzewa awokado i mango.

Pierwsze nasze dni na Phuket to dość ostra rana na stopie mojego męża - oczywiście na rafie, będąc na plaży i szalejąc w wodzie. Jednak muszę napisać, że przy tej okazji dowiadujemy się w praktyce, iż prawie na każdym kroku znajdują się punkty apteczne (gdzie całymi rodzinami, całe dnie mogą spędzać). Posiadają one niezbędne medykamenty, również pomocne w takich sytuacjach. Dodam jeszcze, że właściwie w takich mniejszych punktach, właściciele nie mówią w innym języku niż ich lokalny (oczywiście nie wszędzie). Jednak da się z nimi dogadać i nie ma co się tym przerażać. Ja miałam zdjęcie zakrwawionej stopy i dodatkowo na miejscu dogadywaliśmy się na migi. :) Było fajnie! Aptekarz pokazał co i z jaką kolejnością wykonywać. Dzięki czemu dość szybko rana się zagoiła i mogliśmy dalej w pełni korzystać z przyjemności podczas pobytu w Tajlandii.

W Bangkoku byliśmy przerażeni ruchem na drogach a w samym Phuket i rejonie, w którym mieszkaliśmy nie było wcale lepiej. Mieliśmy wypożyczyć skuter, jednak nie udało się - wystraszyli się, że nigdy wcześniej takim nie jeździliśmy :D Tak więc pozostał nam rower. Lubimy rowery, więc wydawało nam się to jedną z lepszych opcji. Jednak możliwości, czas, temperatura i nasze potrzeby zweryfikowały nasz zapał. Wypożyczenie roweru też okazało się całkiem drogie, chyba właśnie dlatego, że raczej był tam rzadkością. Zatem bezpieczeństwo na rowerze, również pozostawiało wiele do życzenia. Generalnie miało się wrażenie, że w ogóle nie zwracają na nas uwagi.

Ostatecznie na tej wyspie podróżowaliśmy takim lokalnym "autobusem", jak poniżej. trzeba przyznać, że było całkiem przyjemnie.

 

 

Teraz muszę zaznaczyć, że czasem wybrać się na pieszo może oznaczać super fajną niespodziankę :) Pewnej pięknej niedzieli, zdecydowaliśmy się przejść na pieszo kilka kilometrów, do kościoła. Powolutku maszerowaliśmy, zastanawiając się czy dotrzemy na miejsce. Po chwili zatrzymał się ...... wóz policyjny :D Policjant zaproponował, że nas podwiezie, co było miłe z jego strony i chyba niemożliwe w Polsce ;D Okazało się, że policjant kojarzył Polskę z naszym piłkarzem Lewandowskim.

Plaża KAMALA i przyległe do niej miasteczko. To było pierwsze takie miejsce w Tajlandii dotychczas, gdzie spotkaliśmy SPOKÓJ. Nie było szaleństwa samochodów i takiego typowego miejskiego szumu. Było po prostu cudownie. Nie pędziły samochody. Tutaj było tak spokojnie, jakby wszytko na chwilę się zatrzymało.

Wracając na plaże, można było spotkać uśmiechniętą Panią, która w piekącym słońcu potrafiła z uśmiechem przechadzać się i sprzedawać swoje rękodzieło.

To było niesamowite, Tajowie prawie zawsze są uśmiechnięci. To jest zarówno w ich wierzeniach jak i sposobie bycia. Tego uśmiechu i raczej ogólnego spokoju nam Polakom przydałoby się więcej.

Tym oto radosnym akcentem przejdziemy do następnego artykułu, również dotyczącego PHUKET.

 

 

Treści stanowią moje przemyślenia i doświadczenia. Mają charakter informacyjny. Zdjęcia są moją własnością, Jeśli chcesz je wykorzystać, skontaktuj się ze mną.