Jeśli chodzi o słodkości weekendowe, również uwielbiamy zakupy ciasta w opolskiej cukierni BURSA. Ostatnio dodatkowo znalazłam artykuł, w którym to opolska BURSA otrzymała jedno z czołowych miejsc najlepszych opolskich cukierni. A oto właśnie jedno z takich kolorowych ciast. Według mnie to na spodzie mamy ciasto biszkoptowe, następnie 4 warstwy różnych kolorów pianki/galaretki. Najprzyjemniejszą częścią jest bita śmietana oraz czekoladowa emot-ikonka, która dla mnie kojarzy się po prostu z przyjemnym i radosnym dniem.
Tak jak już wcześniej pisałam, lubię również kupić pyszny deser/ciasto do kawy. Zaznaczę, że deser musi być zwykle dość słodki, jednak kawa całkowicie gorzka. Uwielbiam smak kawy bez cukru. zawsze będę wspominać, że weekendowe kawy są świętym czasem wspólnego przebywania a czasem grania na gitarze ;)
Natomiast z uwagi na to, że aktualnie przebywamy w Tajlandii musieliśmy zasmakować deserów tajskich. Większość dań jest tutaj wykonana na słodko, więc i deser jest niesamowicie słodki. W związku z tym, dotychczas najlepiej podany deser i kawa (gorzka) to: ryż z mleczkiem kokosowym i dojrzałym owocem mango. Jest to deser podawany na ciepło. Polecam go wszystkim, którzy będą w Tajlandii. Chciałabym również wskazać aby zamawiać tam gdzie jest dużo ludzi, więcej niż w innych miejscach lub w polecanych punktach / restauracjach.
Jak tylko wrócimy do Polski, spróbujemy zrobić sami a wówczas opiszę bardziej dokładnie, jak wykonać ten deser.
Krótka zajawka, lecimy poznawać kolejne tajskie specjały.
A więcej na temat jedzonka tajskiego zapraszam do tego artykułu oraz Krabi - który jeszcze przed nami.
W zeszłym roku nabyłam wyjątkową biżuterię jak na zdjęciu poniżej. Cudowna ceramiczna biżuteria wykonana przez podopiecznych Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu.
Moi drodzy po długiej nieobecności na blogu, braku nowych artykułów - powracam. Pojawią się kolejne artykuły, kolejne zestawy biżuterii i propozycja niewielkich zmian i podziałów.
Z uwagi na zróżnicowane gusta potencjalnych klientów, zastanawiałam się nad wprowadzeniem pewnego podziału co do rodzaju wykonywanej biżuterii. I prawdopodobnie w najbliższym czasie pojawi się ten podział, zarówno na sklepie srebrnaagrafka.pl, na której zdecydowałam się rozpocząć sprzedaż mojej biżuterii jak i na blogu. Jak zapewne każda osoba wytwarzająca rękodzieło, w ilości większej niż własne potrzeby, chciałaby sprzedać swoje wyroby. I tak teraz ja już mam! :) Szczególnie, że już wkrótce nie będę miała miejsca aby to wszystko u przechowywać. Oto niewielki baner, który będzie pewnego rodzaju zapowiedzią zmian i skupieniem się na konkretnych odbiorcach i ich okazjach.
Muszę przyznać, że na początku było mi ciężko wystawiać na sprzedaż moje wyroby. Jednak ostatecznie muszę robić miejsce na kolejne, być może zupełnie nowy typ?
W części przepis upolowałam na Pinterest. Umieszczam tam również swoje zdjęcia i wówczas zauważyłam zdjęcie babeczek z ananasem.
Dlaczego w części? Dlatego że:
Treści stanowią moje przemyślenia i doświadczenia. Mają charakter informacyjny. Zdjęcia są moją własnością, Jeśli chcesz je wykorzystać, skontaktuj się ze mną.